Manga możliwa do kupienia na stronie Wydawnictwa Waneko
Początek drugiego tomu Szkolnego Życia jest bardzo analogiczny do pierwszego, nie rzuca postaci w wir niewyjaśnionych wydarzeń, oraz nie ukazuje heroicznej i dramatycznej akcji już na pierwszych kartkach komiksu. Z pomocą dziewczyn, należących do wspomnianego klubu, czytelnikowi zostają po raz kolejny wyjaśnione zasady, dzięki którym uczennice zdołały przetrwać tak długo w tak niesprzyjającym temu środowisku. Po kilku słowach wstępu, naszym oczom ukazuje się przykład kolejnego, nieprzyjemnego problemu nękającego ocalałe uczennice: znudzenie. I nie jest to chwilowy napad nudy pojawiający się przy pisaniu sprawdzianu a raczej, paranoja wynikająca z faktu pozostawania w tym samym miejscu przez długi czas, miejscu bezpiecznym aczkolwiek takim samym każdego dnia. Żyć w cieniu własnego strachu, czy spełnić niewinną prośbę, propozycję umilenia życia w post-apokaliptycznym świecie?
Po krótkiej naradzie nasza mała drużyna decyduje się na skorzystanie z samochodu na parkingu szkoły i wybranie się na małą przejażdżkę. Przedarcie się na dolne kondygnacje budynku to dopiero początek kłopotów... parking na którym znajduje się pojazd to jedno z bardziej "ruchliwych" miejsc a ominięcie wszystkich "mniej żywych" jest bardzo ryzykowne. Związek przyczynowo-skutkowy nie daje o sobie zapomnieć, zagrożone przez zombie tereny szkolne to czubek góry lodowej a prawdziwe niebezpieczeństwo czeka na uczennice już na samej trasie. Czy jednak wypadek, napaść lub niepełnosprytne umarlaki to najgorsze co może czekać na szosie? Czy parę godzin niepokojącej ciszy, mijanie domów gdzie niegdyś żyli bliscy i dźwięk silnika nie potrafi przyprawić o nostalgię i łapiące za serce uczucie pustki? Czy niegdyś pełne rodzinnego ciepła mieszkania będą miały szansę wrócić do dawnej świetności?
Widok centrum handlowego w którym nie ma "Żywej" duszy, tak jak w każdym filmie, jest czymś co przyprawia o dreszcze. Jest to również budynek wyposażony w wiele sklepów z rzeczami mniej i bardziej przydatnymi, na kilku poziomach wysokości co czyni go niezłym miejscem do schronienia się na czas największego niebezpieczeństwa.
Drugi tomik Szkolnego Życia był jeszcze większym zaskoczeniem, niż jego poprzednik, i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zaraz po początkowych stronach, komiks zaczął pokazywać pazur, przemieniając prostą przesłodzoną historyjkę w naprawdę niezłą historię o apokalipsie zombie, a udanych i wciągających dzieł z tego gatunku ze świecą szukać. Gakkou Gurashi nadal nie odstąpiło od ukazywania tragedii za pomocą kontrastu, i po raz kolejny, robi to w bardzo przyzwoity sposób, pomimo że motyw przesłodzonych postaci mógłby się wydawać przereklamowany.
W drugim tomie, zadbano także o zbudowanie odpowiedniego klimatu towarzyszącemu wyprawie w obce, i zdecydowanie śmiertelnie niebezpieczne miejsce, w Szkolnym Życiu ukazano bardzo przyzwoity motyw rozpoznawania zniszczonych miejsc, obiektów niegdyś znanych które w postaciach wywołują mieszane uczucia.
Na pochwałę po raz kolejny zasługują postacie, a za wiele akcji ukazanych w tym tomie, autorowi należą się oklaski. Obawiałem się, że młode uczennice i ich wyprawa do opanowanego przez truposze budynku skończy się co najmniej katastrofalnie pod względem pisarskim, lecz na szczęście po raz kolejny spotkałem się z miłym zaskoczeniem. Szczęśliwym trafem względem doboru wydarzeń oraz zmysłem pisarza, bohaterki serii zawstydziłyby połowę obsady z filmów o zombie. Postacie starają się myśleć nad każdym swoim krokiem, dbają o działanie grupowe i stosują wobec zombie taktyki które zapewnią im jak największe bezpieczeństwo. Prawdziwy urok tkwi z szczegółach wydarzeń przedstawionych w komiksie jak na przykład: wiązanie zbyt długich włosów przed wyruszeniem na niebezpieczną wyprawę czy unikanie zombie za pomocą zabawy dźwiękami otoczenie ot, drobnostki które kupią serca fanów dzieł tego typu.
Zwiększono również ilość nagłych wydarzeń, dramatycznych scen i ogólnej akcji, jednocześnie zmniejszając długość spokojnych scen, gdzie bohaterki wspominają czasy przed katastrofą, bawią się lub po prostu spędzają czas w azylu, chociaż i takie momenty występują, i świetnie ponieważ dobrze uzupełniają cały tom.
Bez większych zmian obyły się dobrze znane postacie, pomijając lekkie, aczkolwiek widoczne mutacje w ich charakterze. Minione i obecnie wydarzenia hartują je w bolesny sposób co zmusza bohaterki do zmiany nastawienia i życia wraz z okrucieństwami świata, co z dnia na dzień, jest coraz bardziej widoczne.
Yuki nadal skutecznie trzyma morale drużyny w kupie, dzięki swojemu urokowi i ogromnym zapasom energii, co w chwilach zwątpienia jest najbardziej poszukiwaną rzeczą. Gdy ludzie są zdesperowani i słabi, zwykły uśmiech może być najlepszą rzeczą jaka ich spotkała...
Yuuri pomimo nieco flegmatycznego zachowania zdaje się być mózgiem całej drużyny i często da się zauważyć, że to ona wykazuje się najdoroślejszym zachowaniem, być może dzięki swojemu spokojnemu charakterowi.
Nie można zapomnieć o Kurumi która zdaje się być głównym eksterminatorem zombie wszelakiego rodzaju. Pewna siebie, wesoła, bliska przyjaciółka Yuki nadal kontynuuje tradycję z pierwszego tomu i służy klubowi pomocą w najbardziej dosłowny sposób, chroniąc przyjaciółki przed realnym zagrożeniem ze strony umarlaków.
Nie trzeba zbyt dużo pisać o samej kresce która szczęśliwie uniknęła zmian chociaż, na pochwałę zasługują strony rysowane z użyciem dużo grubszych konturów i ciemniejszego tła, nadają one świetny klimat danemu rozdziałowi.
Szkolne Życie bardzo dobrze poprowadziło fabułę drugiego tomu, zaś jego zakończenie, a raczej brak "zakończenia" zostawiło ogromną ochotę na tom trzeci, dodatkowo tym razem, zostaliśmy obdarowani bardzo szybkim prowadzeniem wątków za co również należy się spory plus.
Jeżeli tylko polubiliście pierwszy tom Gakkou Gurashi, zdecydowanie polecam zakup drugiej części której nie tylko, nie odstaje od poprzednika, ale również prezentuje dużo wyższy poziom. Osobiście polecam tę mangę każdemu fanowi klimatów zombie i życzę wam miłej lektury, widzimy się przy trzecim tomie.