Manga możliwa do kupienia na stronie Wydawnictwa Waneko
Zakończenie drugiego tomu Szkolnego Życia zostawiło nas w niemałej niepewności, nasza wesoła ekipa uczennic w przypływie adrenaliny postanowiła zabrać z centrum handlowego, kolejną ocalałą po katastrofie osobę. Miki Naoki, bo takie jest imię uratowanej dziewczyny, budzi się w jednej z klas szkoły, którą dobrze znamy z poprzednich tomów, a pierwszą osobą jaką widzi jest rezolutna Yuki, która nad wyraz martwi się o potencjalnego członka Klubu Szkolnego Życia. Jak się później dowiaduje, reszta członkiń klubu na czas pobytu w aucie, spięła Miki kajdankami na wypadek wystąpienia infekcji, która podobno jest odpowiedzialna za przemienianie ludzi w bezmyślne zombie. Pierwszy raz, od dłuższego czasu, Naoki będzie miała okazję przebywać wśród grupy innych ludzi pomimo, że nie jest to pierwsza drużyna ocalałych osób z jakimi Miki ma okazję obcować.
Tom trzeci Gakkou Gurashi, skupi się głównie na nowej osobie która zawitała do znanej nam grupki uczennic, dowiemy się również w jak tragiczny sposób nowa twarz znalazła się, otoczona przez umarlaki w centrum handlowym. Dzięki dobrze sklejonej retrospekcji, czytelnik będzie miał również okazję dowiedzieć się co nieco, w jaki sposób reszta osób które przeżyły wybuch epidemii, próbuje sobie poradzić w jakże beznadziejnej sytuacji. Brutalne spotkanie z nowym, nieznanym zagrożeniem zahartowało charakter nowej bohaterki, co za tym idzie, ujrzymy wielokrotnie jak postawa bohaterek poprzednich tomów, wydaje się dla Miki absurdalna i strasznie nieodpowiedzialna. Powinniśmy się nastawić na lekkie zwolnienie tempa akcji, większość tomu pokaże nam, jak uczennice próbują pozbyć się nieufności do ocalałej, oraz o jej próbie zaaklimatyzowania w nowym środowisku. Nie zabraknie również czysto komediowych rozdziałów które, jak Yuki tłumaczy: "Mają być swego rodzaju przyjęciem z okazji zdobycia nowej członkini klubu". Stonowany stopień natężenia dramatyzmu i akcji nie oznacza jednak, że będziemy się nudzić przez większą połowę komiksu, po za szkolnymi aktywnościami w tym, zawodami sportowymi, ujrzymy również jak Yuki, Kurumi, Yuuri i Miki próbują odkryć prawdę na temat apokalipsy.
Wyjątkowo ciepło przyjąłem sposób pchania fabuły naprzód w przypadku trzeciego tomu, nie tylko ukazanie interakcji z innymi ocalałymi zasługuje na pochwałę, w końcu, po raz pierwszy do drużyny trafiła nowa osoba, która świadomie chce przywrócić jej członkinie do pionu. Bardzo zauważalne jest również powolne odchodzenie od używania przesłodzonych akcji w kluczowych momentach. Powoli zaczyna się zacierać granica między bijącą po oczach słodkością a mrokiem i siermięgą przedstawionego w komiksie świata. Z każdą przerzuconą kartką kolejnych to epizodów tej mangi, złośliwie doszukuję się jakiegoś błędu, bezsensu który nawet w tak absurdalnej z założenia historii będzie nie do wybaczenia, i z każdą kartką spotykam się z bardzo miłym rozczarowaniem. Chociaż nigdy nie nastawiałem się na wybitną historię o zombie, gdzie główne skrzypce ma grać klub uroczych uczennic, to zdecydowanie wiele historii z tego gatunku może się od Gakkou Gurashi sporo nauczyć. Udowodnia to każdy tom i nie inaczej ma się sprawa w przypadku trzeciego tomiku... dystans do obcej osoby, wszechobecne planowanie i wykonywanie poleceń z zimną krwią było czymś bardzo zaskakującym w pierwszej części powieści. Tutaj, nie tylko kontynuowana jest tradycja "inteligentnego" przeżywania każdego dnia, ale również mamy nareszcie okazję poznać niezbadane wcześniej obszary szkoły, co również zasługuje na pochwałę. Dowiemy się również co nieco, na temat postawy dorosłych, nauczycieli oraz dyrekcji którzy rzekomo, mogli wiedzieć o apokalipsie długo przed jej wybuchem, zatajając prawdę przed uczniami.
Możemy być pewni, że nie zabraknie tu sprzeczek i ostrych wymian zdań między nową dziewczyną a "Starą Gwardią". Pomimo, że taktyki i sposoby działania Klubu Szkolnego Życia pozostawiają trochę do życzenia, to właśnie dzięki swojemu zachowaniu zdołały one tak długo przeżyć, i zdecydowanie nie podoba im się idea całkowitego przemodelowania swojego sposobu myślenia.
Czy jednak nasza grupka ocalałych uczennic może sobie pozwolić na jakiekolwiek sprzeczki w tak nieprzyjaznym środowisku? W końcu to właśnie kłótnie i świadome odłączenia się od grupy są przyczynami najczęstszych tragedii w filmach i książkach o przybliżonej tematyce.
Niekiedy okrutny los, oszczędził tym razem postacie, i pozostawił je bez większych zmian, widocznych na pierwszy rzut oka. Inaczej ma się sprawa, gdy spojrzymy na bohaterki na przestrzeni całego tomiku... Najcieplejsze przyjęcie względem Miki, przygotowała Yuki dla której wizja nowej twarzy w klubie wydała się od razu świetnym pomysłem, i być może coś w tym jest.
Nie oznacza to, że dwójka pozostałych osób zgotuje najmłodszej członkini okrutne powitanie lub bez przerwy będzie mieć na nią oko. Zaraz po zakończeniu akcji która miała miejsce w poprzednim tomie, oraz po bliższym poznaniu Miki, dziewczyny zyskują błyskawicznie do niej, nieco ograniczone zaufanie które można tłumaczyć, że obecnie wszystkie żywe postacie jadą na tym samym wózku. Wspomniana nowa twarz, posiada ciężki do rozgryzienia charakter, co poniekąd może być związane z tragedią jaką przeżyła przed poznaniem naszych bohaterek. Naoki zdaje się być osobą stanowczą i nieufną, a co za tym idzie, słusznie podchodzi do Kurumi, Yuki i Yuuri z bezpiecznym dystansem. Jej zachowania pozwala również dostrzec, że to właśnie Miki zachowuje się, w najbardziej "poprawny" sposób, w końcu kto z marszu, po obudzeniu się w obcym budynku pełnym podejrzanych dziewczyn, zaufałby im?
Seria "Szkolne Życie" z każdym tomem staje się coraz to lepszą mangą, a klimat dramatycznej sytuacji uczennic i zaszczucia jest coraz to bardziej wyczuwalny. Jak już wspominałem, oberwało się trochę, samej akcji tego tomu, co jednak było zrozumiałe ze względu na nową postać oraz fakt, że bohaterki dopiero co wróciły z poprzedniej wycieczki, którą niemal przypłaciły życiem. Tomik opatrzony numerkiem 3 zgotował nam również solidny, rasowy i potwornie bolesny cliffhanger na ostatnich stronach, co aż się prosi o zajrzenie do czwartej części mangi. Ponownie, polskie tłumaczenie jest wykonane na wysokim poziomie, nie dopatrzyłem się żadnych błędów ani językowych zgrzytów co tylko uprzyjemniło lekturę.
Osobom które miały przyjemność przeczytać poprzednie tomy, polecam zdobycie również i tej części, jeżeli tylko jesteście spragnieni historii o zombie, ma szansę sięgnąć po porządnie napisaną historię.
Tom trzeci Gakkou Gurashi, skupi się głównie na nowej osobie która zawitała do znanej nam grupki uczennic, dowiemy się również w jak tragiczny sposób nowa twarz znalazła się, otoczona przez umarlaki w centrum handlowym. Dzięki dobrze sklejonej retrospekcji, czytelnik będzie miał również okazję dowiedzieć się co nieco, w jaki sposób reszta osób które przeżyły wybuch epidemii, próbuje sobie poradzić w jakże beznadziejnej sytuacji. Brutalne spotkanie z nowym, nieznanym zagrożeniem zahartowało charakter nowej bohaterki, co za tym idzie, ujrzymy wielokrotnie jak postawa bohaterek poprzednich tomów, wydaje się dla Miki absurdalna i strasznie nieodpowiedzialna. Powinniśmy się nastawić na lekkie zwolnienie tempa akcji, większość tomu pokaże nam, jak uczennice próbują pozbyć się nieufności do ocalałej, oraz o jej próbie zaaklimatyzowania w nowym środowisku. Nie zabraknie również czysto komediowych rozdziałów które, jak Yuki tłumaczy: "Mają być swego rodzaju przyjęciem z okazji zdobycia nowej członkini klubu". Stonowany stopień natężenia dramatyzmu i akcji nie oznacza jednak, że będziemy się nudzić przez większą połowę komiksu, po za szkolnymi aktywnościami w tym, zawodami sportowymi, ujrzymy również jak Yuki, Kurumi, Yuuri i Miki próbują odkryć prawdę na temat apokalipsy.
Wyjątkowo ciepło przyjąłem sposób pchania fabuły naprzód w przypadku trzeciego tomu, nie tylko ukazanie interakcji z innymi ocalałymi zasługuje na pochwałę, w końcu, po raz pierwszy do drużyny trafiła nowa osoba, która świadomie chce przywrócić jej członkinie do pionu. Bardzo zauważalne jest również powolne odchodzenie od używania przesłodzonych akcji w kluczowych momentach. Powoli zaczyna się zacierać granica między bijącą po oczach słodkością a mrokiem i siermięgą przedstawionego w komiksie świata. Z każdą przerzuconą kartką kolejnych to epizodów tej mangi, złośliwie doszukuję się jakiegoś błędu, bezsensu który nawet w tak absurdalnej z założenia historii będzie nie do wybaczenia, i z każdą kartką spotykam się z bardzo miłym rozczarowaniem. Chociaż nigdy nie nastawiałem się na wybitną historię o zombie, gdzie główne skrzypce ma grać klub uroczych uczennic, to zdecydowanie wiele historii z tego gatunku może się od Gakkou Gurashi sporo nauczyć. Udowodnia to każdy tom i nie inaczej ma się sprawa w przypadku trzeciego tomiku... dystans do obcej osoby, wszechobecne planowanie i wykonywanie poleceń z zimną krwią było czymś bardzo zaskakującym w pierwszej części powieści. Tutaj, nie tylko kontynuowana jest tradycja "inteligentnego" przeżywania każdego dnia, ale również mamy nareszcie okazję poznać niezbadane wcześniej obszary szkoły, co również zasługuje na pochwałę. Dowiemy się również co nieco, na temat postawy dorosłych, nauczycieli oraz dyrekcji którzy rzekomo, mogli wiedzieć o apokalipsie długo przed jej wybuchem, zatajając prawdę przed uczniami.
Możemy być pewni, że nie zabraknie tu sprzeczek i ostrych wymian zdań między nową dziewczyną a "Starą Gwardią". Pomimo, że taktyki i sposoby działania Klubu Szkolnego Życia pozostawiają trochę do życzenia, to właśnie dzięki swojemu zachowaniu zdołały one tak długo przeżyć, i zdecydowanie nie podoba im się idea całkowitego przemodelowania swojego sposobu myślenia.
Czy jednak nasza grupka ocalałych uczennic może sobie pozwolić na jakiekolwiek sprzeczki w tak nieprzyjaznym środowisku? W końcu to właśnie kłótnie i świadome odłączenia się od grupy są przyczynami najczęstszych tragedii w filmach i książkach o przybliżonej tematyce.
Niekiedy okrutny los, oszczędził tym razem postacie, i pozostawił je bez większych zmian, widocznych na pierwszy rzut oka. Inaczej ma się sprawa, gdy spojrzymy na bohaterki na przestrzeni całego tomiku... Najcieplejsze przyjęcie względem Miki, przygotowała Yuki dla której wizja nowej twarzy w klubie wydała się od razu świetnym pomysłem, i być może coś w tym jest.
Nie oznacza to, że dwójka pozostałych osób zgotuje najmłodszej członkini okrutne powitanie lub bez przerwy będzie mieć na nią oko. Zaraz po zakończeniu akcji która miała miejsce w poprzednim tomie, oraz po bliższym poznaniu Miki, dziewczyny zyskują błyskawicznie do niej, nieco ograniczone zaufanie które można tłumaczyć, że obecnie wszystkie żywe postacie jadą na tym samym wózku. Wspomniana nowa twarz, posiada ciężki do rozgryzienia charakter, co poniekąd może być związane z tragedią jaką przeżyła przed poznaniem naszych bohaterek. Naoki zdaje się być osobą stanowczą i nieufną, a co za tym idzie, słusznie podchodzi do Kurumi, Yuki i Yuuri z bezpiecznym dystansem. Jej zachowania pozwala również dostrzec, że to właśnie Miki zachowuje się, w najbardziej "poprawny" sposób, w końcu kto z marszu, po obudzeniu się w obcym budynku pełnym podejrzanych dziewczyn, zaufałby im?
Seria "Szkolne Życie" z każdym tomem staje się coraz to lepszą mangą, a klimat dramatycznej sytuacji uczennic i zaszczucia jest coraz to bardziej wyczuwalny. Jak już wspominałem, oberwało się trochę, samej akcji tego tomu, co jednak było zrozumiałe ze względu na nową postać oraz fakt, że bohaterki dopiero co wróciły z poprzedniej wycieczki, którą niemal przypłaciły życiem. Tomik opatrzony numerkiem 3 zgotował nam również solidny, rasowy i potwornie bolesny cliffhanger na ostatnich stronach, co aż się prosi o zajrzenie do czwartej części mangi. Ponownie, polskie tłumaczenie jest wykonane na wysokim poziomie, nie dopatrzyłem się żadnych błędów ani językowych zgrzytów co tylko uprzyjemniło lekturę.
Osobom które miały przyjemność przeczytać poprzednie tomy, polecam zdobycie również i tej części, jeżeli tylko jesteście spragnieni historii o zombie, ma szansę sięgnąć po porządnie napisaną historię.