Po dość pokaźniej ilości mang nastał czas aby, powiększyć kolekcję o kilka Light Novel, i to nie byle jakich. Przedwczoraj w moje ręce trafiły dwa tomy:
-Zerowa Maria i Puste Pudełko #2
-Toradora #1
- + Tygodniowy zapas folii bąbelkowej
Po przeczytaniu pierwszego tomu Zerowej Marii wstałem, i dziękowałem Waneko za wydanie jej na polskim rynku, oczywistym było że drugi tom będzie musiał trafić w moje ręce. Co do Toradory to, no cóż. . . głód i niedostatek po mandze i anime zwyciężył. Ciężko mi powiedzieć co tak naprawdę mnie urzekło w Zerowej Marii, chociaż zaszczytnego pierwszego miejsca w kategorii Light Novel broni dzielnie od wielu miesięcy więc, chyba jednak coś jest na rzeczy. Należy także napomknąć że nie są to jedyne przedmioty w paczce. . .
Dzięki mojemu niezawodnemu zmysłowi do interesów, oraz przez wygranie skrzyneczki będącej częścią akcji promocyjnej zostałem obdarowany zafoliowaną gazetą Otaku, wydanie - Maj 2013. Kto wie, może nawet trafi w wasze rączki.
W przypadku obydwu książek na osobną pochwałę zasługują naprawdę zacnie choć nietypowo wykonane rysunki i pierwsze strony, całość jak najbardziej na plus. Muszę także dodać że, książki i gazetka są w stanie idealnym a także się ceni. Recenzji spodziewajcie się po większej ilości przeczytanych tomów, bez odbioru.