poniedziałek, 18 lipca 2016

Tengen Toppa Gurren Lagann - Mechy, wybuchy i ewolucja

Alternatywny świat gdzie życie mieszkańców toczy się pod ziemią. Młody, nieco strachliwy kopacz Simon zna tylko trzy rzeczy: niekończące się kopanie tuneli oraz swoich dwóch przyjaciół którymi są: świonio/kreto (poprawne zakreśl) podobne stworzenie o imieniu Boota oraz charyzmatyczny, będący jego całkowitym przeciwieństwem Kamina którego ulubionym zajęciem jest wnerwianie wodza wioski i ciągłe próby przekonania ludzi o istnieniu czegoś takiego jak niebo czy powierzchnia Ziemi. Podczas kopania kolejnego tunelu Simon znajduje dwie bardzo odrębne rzeczy: coś na kształt bardzo małego wiertła, nie wiedząc czym ów przedmiot jest, traktuje go jako rodzaj błyskotki na szyję oraz mini robota, nie wiele większego od niego samego. Wszystko zmienia się diametralnie gdy po kolejnej nieudanej próbie ucieczki wioskę atakuje mech (dla mieszkańców wystarcza określenie: potwór). Sytuacja zapowiadała się "gorzej niż tragicznie" ale z opresji ocaliła ich młoda, czerwonowłosa dziewczyna z powierzchni, dziewczyna wyposażona w spluwę większą od siebie. Nie czekając na przerobienie na papkę Simon wraz z Kaminą oraz panią snajper udają się do robota i nagle, mini wiertło zaczyna świecić a młody kopacz wkłada go w miejsce "stacyjki" kształtem idealnie pasującej to jego "wisiorka". Po krótkiej masakrze przeprowadzonej na potworze nasza grupa wydostaje się na zewnątrz a ich oczom ukazuje się błękitne niebo, ale nie wszystko jest takie piękne jak myślą...
-Komedia
-Akcja
-Dramat
-Mecha
-Shounen

Pierwsze odcinki serii tak naprawdę nie zwiastują poziomu fabuły. ot poznajemy kolejnych bohaterów i ich perypetie które co prawda są ciekawe i nie odstraszą widza od oglądania ale to nie one sprawiają że ta seria jest jedną z tych udanych. Dopiero pewne wydarzenie (o którym nie napiszę z powodu spoilerów) zmienia cały sposób patrzenia na serię. Fabuła w sposób dosłowny lub nie mówi o ewolucji, ewolucji wewnętrznej, takiej jaką przechodzą bohaterowie i o jeszcze jednej, ale o niej powinniście przekonać się sami, czyli czymś, co stanie się motywem przewodnim serii. Wątek wspomnianej ewolucji, doskonalenia siebie i otoczenia z czasem urośnie w anime do rozmiarów które graniczą z niemożliwymi. Wielką zaletą serii jest jej nietypowość, gdy myślimy że widzieliśmy wszystko i nic dziwniejszego się nie stanie anime udowadnia nam że się mylimy ( i to grubo ). Anime na swój nietypowy sposób stara się odejść od znanego z innych anime rozwalania "głównych złych" i"ulepszania" swojej osobowości, jeżeli już coś takiego ma miejsce to tutaj jest przynajmniej w przemyślany sposób wplecione w fabułę ( lub równie absurdalne jak całe anime ).

              "Just who the hell do you think I am?"

Kreska, projekty postaci i mechów graniczą pomiędzy czymś co odpycha a czymś co jest kawałkiem popisu rysowników. Pomimo dziwacznych projektów to właśnie te udziwnienia przyciągają oglądających do serii a z czasem, staną się jej znakiem rozpoznawczym. Nie inaczej ma się sama mimika i ruchy... mechów! No właśnie, mechy, zwłaszcza w czasie walk reagują jak osoby nimi sterujące czytaj: robią przeróżne grymasy swoich pseudo-twarzy. Osoby które widziały wcześniej Kill la Kill nie będę zbytnio zaskoczone tym jak się sprawy mają ponieważ to ta sama osoba odpowiada za całokształt. Wszystko jest jeszcze dopełnione przez ewolucje mechów, ich stałe zmiany i ulepszenia. Wydawać by się mogło że coś tak kuriozalnego nie może się udać a jednak, klimat anime i postacie w nim zawarte idealnie współgrają z tym co zaprezentowano nam ze strony wizualnej.

Muzyka w tej serii.... nie mogę nazwać tego arcydziełem ale stwierdzam że, w moim odczuciu jest przynajmniej bardzo dobra. Kawałki które towarzyszą nam podczas anime praktycznie zawsze dają radę oddać klimat danej sceny a niektóre z nich zostały zapisane w pamięci wielu otaku na zawsze.
O openingach i endingach za duże nie napiszę, są po prosu żywe, dynamiczne i świetnie zrealizowane.
Jeden z utworów który ma już rangę znanego przez miliony osób. (CrayonLand)


Postacie są na tyle nowatorskie że zdanie o praktycznie jakiejkolwiek z nich zmienimy przynajmniej 3 razy. Ich rozwój (część ewolucji) jest pokazany w sposób dynamiczny, zmienia się wszystko, od wyglądu do ich charakteru i instynktu samozachowawczego. Duet Simona i Kaminy gra tutaj pierwsze skrzypce, mamy spokojnego chłopca który Kaminę stawia sobie za wzór i (tutaj niespodzianka) w odróżnieniu od wielu anime, młody dzieciak stara się być jak on w sposób realny, pełen determinacji i poświęcenia, postać Simona jest wykreowana po prostu w bardzo wiarygodny, zdat sposób. Kamina za to jest istną tykającą bombą, mężczyzną którego wizja wyłowienia rekina gołymi rękoma nie jest nawet dziwna. Ten charyzmatyczny przywódca będzie robił wszystko by uczynić Simona mężczyzną, dbając jednocześnie o resztę załogi. Reasumując: Kamina stanowi w nieco komediowy sposób przykład najbardziej męskiego mężczyzny z tego animca.
Anime polecam każdemu, zwłaszcza fanom mechów i akcji oraz osobom które nie pogardzą nie głupim humorem. Jeżeli obawiacie się czy będzie to strata czasu to myślę że nie, nie będzie na 100%.
Wesołego oglądania złomowania mechów, trzymajcie się!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...