Założenie, w jaki sposób walczymy z przeciwnikami, co podnosimy, przed czym uciekamy może wydawać się banalne, i byłoby takie, gdyby nie nawał tych rzeczy.
Gdy po raz pierwszy odpalamy grę wita nas ekran z wyborem poziomu trudności, oraz postaci. W szóstej odsłonie Touhou mamy do wyboru tylko 2 postacie, Reimu Hakurei oraz Marisę Kirisame. Fabuła tej części polega na przywróceniu spokoju w wiosce który został zakłócony przez pojawienie się nietypowej mgły która pojawiła się znikąd. Będziemy zmuszeni do odbycia długiej podróży w celu znalezienia winowajcy a na naszej drodze stanie masa najbardziej ikonicznych postaci z tego uniwersum.
Fabuła w Touhou to dziwny przypadek, z jednej strony, lakoniczne dialogi postaci nie dostarczają nam wszystkich informacji od razu, z drugiej, jest to jeden z najbardziej rozbudowanych fandomów. Wszystko z zasługi ciekawych postaci, fanowskich tworów oraz kolejnych części które jeszcze bardziej pochłaniają gracza.
Rozgrywka przebiega w bardzo prosty i łatwy do zapamiętania sposób: Po wybraniu postaci trafiamy na pierwszą planszę gdzie musimy zestrzeliwać kolejnych to przeciwników i podnosić po nich specjalne wzmocnienia. Niebieskie pozwalają nam na zgarnięcie dodatkowych punktów a w ostateczności, na zyskanie nowego życia, przydatne z faktu posiadania na starcie zaledwie 3 szans na odrodzenie. Drugą i zdecydowanie na początku najważniejszą formą wzmocnienia jest wzmocnienie czerwone które systematycznie, co parędziesiąt zebranych paczek, pozwala nam ulepszyć nasze pociski aż do maksymalnego poziomu. Gdy uporamy się z najczęściej, połową mapy przychodzi czas na mini-bossa, tu po raz pierwszy mamy kontakt z tzw. Kartami Zaklęć. Boss będzie pruł w nas wszystkim co ma, pociski będą w wielu miejscach na raz, chociaż nawet początkowi gracze dadzą radę szybko ogarnąć zamęt na ekranie. Zabawa zaczyna się, gdy oponent zejdzie na czerwony poziom zdrowia i użyje swojej "Karty". Ta moc pozwala mu na używanie dużo potężniejszego i trudniejszego do uniknięcia ataku, taka salwa będzie w nas latać aż, do czasu ubicia przeciwnika.
Gdy uporamy się z mid bossem, będziemy zmuszeni do przemierzenia dalszej części mapy, aż dotrzemy do "prawdziwego" bossa kończącego dany poziom. Główny przeciwnik z końca mapy jest najczęściej wzmocnioną wersją poprzedniego, często jest to ta sama postać a jedyną większą różnicą jest chore zwiększenie poziomu trudności względem Kart Zaklęć oraz zwiększenie ilości żyć bossa. W przypadku kilku żyć, Karta Zaklęć, potężniejszy atak będzie się pojawiać przy każdorazowym zbiciu danego paska życia do czerwonego poziomu.
Warto zaznaczyć, że pixelowa grafika wygląda w tym przypadku przestarzale a niektóre portrety postaci wołają o pomstę do nieba, lecz i to ma swój urok.
Albo dostajemy łomot i zaczynamy wszystko od nowa, albo przechodzimy do kolejnego poziomu, czynność powtarzamy aż do starcia z ostatecznym przeciwnikiem. Ukończenie całej gry bez skorzystania z dodatkowych żyć na poziomie średnim lub wyższym odblokuje nam dodatkowy poziom z diabli potężnym bossem który będzie fabularnym zwieńczeniem całej historii w tej części Touhou Project. Gracze którzy nie czują się na siłach mają również możliwość ćwiczenia na odblokowanym poziomie swojego refleksu lub umiejętności bossa co w większości przypadków, jest kluczem do zwycięstwa.
Same wspomniane wcześniej bohaterki, po za wyglądem i tłem fabularnym różnią się umiejętnościami, a zdolności tej dwójki, stały się już wizytówką Touhou.
Każda postać posiada przynajmniej 2 rodzaje "wyposażenia" a raczej, zestawu umiejętności, wyjątkiem są postacie odblokowywane.
W tym przypadku, Reimu posiadająca najwiejszy "hit box (strefa która musi zostać trafiona by postać odniosła obrażenia)" zostaje wyposażona albo, w amulet pozwalający na używanie ataków samonaprowadzających co podczas moich początków z tą grą było obowiązkiem, lub dostaje do dyspozycji silne ataki przebijające.
Marisa cechuje się największą prędkością wśród postaci a jej ataki są jednymi z silniejszych. Do jej arsenału należą 2 odmiany potężnych ataków które pomimo braku naprowadzania, i małego pola rażenia, są w stanie zdjąć bossa w bardzo krótkim czasie.
Wybór postaci wpływa również na rodzaj Karty Zaklęcia/Bomby, a one występują pod różnymi postaciami, czy to lasera czy gwiezdnej salwy.
Gdyby podliczyć wszystkie ścieżki dźwiękowe, remixy, fanowskie twory związane z tą strzelanką Danmaku, ich ilość mocno przebiłaby kilka tysięcy.
Elektryczne dźwięki, rockowe brzmienie i wiele więcej, dla osoby która wsiąkła w tę serię gier, jest to prawdziwa biblioteka z muzyką.
Miłego pocenia się z coraz to trudniejszymi etapami gry, widzimy się przy kolejnej części... a może i szybciej.