Manga możliwa do kupienia na stronie wydawnictwa Waneko
Bohaterki nie zostały na szczęście przedstawione jako rozkrzyczane białogłowe w potrzebie a raczej obeznane w sytuacji adeptki survivalu. Należy jednak pamiętać, że są one nadal uczennicami, dziećmi które powinny miło spędzać czas, a nie walczyć o przeżycie każdego dnia... chociaż taka Kurumi swoim wprawieniem w zwalczaniu "szkodników" zawstydziłaby Ricka z The Walking Dead. (Podobno nigdy nie jest za późno na szkołę survivalu)
Już sama okładka jest zwiastunem tragedii, uśmiechnięta od ucha do ucha dziewczyna stoi na tle mocno zniszczonej klasy która najwidoczniej słabo przeżyła wybuch apokalipsy, zdezelowane meble, wybite okna... jak w rasowym teledysku punk rockowym.
W historii często ukazują się spore przeskoki czasowe oraz zmiana lokacji względem miejsca pobytu uczennic, ukazując dziejące się wydarzenia z kilku punktów. Gdyby jednak, pominąć garstkę stron, poznanie prawdziwego losu który spotkał okolicę byłoby nie lada wyzwaniem, kartki przepełnione prawdziwą akcją są tutaj znikome i nie ma się co dziwić, tom pierwszy miał za zadanie zapoznać nas z postaciami oraz podstawowym zarysem fabuły, a zrobił to bardzo przyzwoicie.
Yuki to zdecydowanie "ta najweselsza" w grupie co również niesie ze sobą fakt, że jest postacią często mało ostrożną, niesie jednak grupie niewytłumaczony spokój który pomaga przetrwać gorsze chwile. Jest to również postać najdziecinniejsza z całej gromady co wynika nie tylko z jej
żartobliwego podejścia do życia ale również azylu jaki cała reszta stara się nad nią roztaczać.
Wspomniana wcześniej Kurumi to najbliższa przyjaciółka Yuki która chwilę po debiucie w historii, zaprezentuje swoje zdolności władania łopatą. Podchodząca do życia z lekkim sarkazmem, pewna siebie członkini klubu Szkolnego Życia stara się chronić swoje przyjaciółki, z resztą, to właśnie jej ekwipunek zdaje się najbardziej nadawać do walki. Trzecia młodociana-ocalała to Yuuri która zdawała się najmniej wyróżniać spośród tej małej drużyny. Stara się być wzorem dla swoich szkolnych koleżanek, jednocześnie podchodząc do wszystkiego z zimną krwią, po przemyśleniu najodpowiedniejszej opcji. Yuuri zdaje się być najdoroślejszą spośród uczennic co jednocześnie idzie w parze z jej zachowaniem.
Jaka by to była grupa bez opiekuna? Megumi Sakura, nauczycielka przebywająca wraz z swoimi uczennicami jest zdecydowanie najstarszą osobą spośród wszystkich. Kocha swoje uczennice a za najważniejsze na czas obecnych wydarzeń zadanie, przyjęła sobie ochronę trójki członkiń klubu, w zdewastowanej szkole. Jako jedyna jak dotąd ukazała swoje głębokie zmartwienie przyszłością całej grupy w tak okropnych warunkach, nie można się dziwić pesymistycznemu myśleniu podczas wybuchu "kwarantanny", mało kto byłby w stanie racjonalnie myśleć, a tym bardziej, sprawować opiekę nad innymi.
Widząc taką wesołą gromadkę która na pierwszy rzut oka myślimy, "nie przetrwa podczas apokalipsy zombie nawet sekundy", martwiłem się o to, ile pracy zostało włożone w napisanie postaci, ich zachowań, etc, zmartwienia na szczęście były niepotrzebne. Bohaterki, pomimo młodego wieku zostały napisane bardzo dobrze, łatwo zauważyć kształcący się w nich instynkt samozachowawczy i rosnące obawy wywołane obecnym położeniem. Wszystko jednak jest przykryte maską radości i prób czerpania jak największych pokładów zabawy z przebywania wspólnie, tak długo, jak to możliwe. Pomijając bardzo wesołe i nieco lekkomyślne zachowanie Yuki, nie doświadczymy w tym tomie (na szczęście) typowej postaci która podczas apokalipsy/strzelaniny/WpiszWłasnąPropozycję/ wpadnie w jakąś pułapkę skazując całą drużynę na śmierć. Postacie posiadają olej w głowie, wyznaczyły sobie własne zasady których sumiennie się trzymają co daje nadzieję a wiele dobrych akcji w przyszłych tomach.
Nie można również nic zarzucić kresce, wręcz przeciwnie, powiedziałbym że styl w mandze jest jednym z moich ulubionych. Doświadczymy tu sporo grubych konturów, wysokie natężenie cieni i mroku mającego skrywać czające się zło oraz bardzo przyzwoite rysunki postaci. Dla osób zaczytanych w mangi, mogę porównać przedstawiony w Szkolnym Życiu styl, do ciekawej hybrydy kreski z Tasogare Otome x Amnesia oraz Akame ga Kill, które, przypominam, za nie długo będzie miało swoją premierę w Polsce. Polskie tłumaczenie również nie kuleje, w bardzo przyzwoity sposób zamieniono japońskie gagi i gry słowne na styl który będzie w stanie nas rozbawić, a co ważniejsze, będzie dla nas zrozumiały. Nie dopatrzyłem się zbyt dużych błędów w druku, tekst jest przejrzysty a jego styl sprawia, że czytanie tomu przebiega bardzo sprawnie.
Czy manga o słodkich uczennicach wypleniających zło z tego świata ma prawo się udać? Oczywiście, że
Fani survivalu, zombie czy słodkich postaci będą w siódmym niebie, zaś od siebie: Polecam tę mangę każdemu fanowi nietypowego spojrzenia na wizję apokalipsy i jeżeli macie w portfelu akurat wolnego Bolesława Chrobrego, możecie śmiało powiększać swoją kolekcję o pierwszy tom Szkolnego Życia. Widzimy się w tomie drugim a wam, życzę miłej lektury.