czwartek, 20 lipca 2017

Flip Flappers - Kolorowy świat wyobraźni

Przez najbliższe sezony mieliśmy do czynienia z masą animacji które nieudanie próbowały naśladować klimat produkcji które odniosły ogromny sukces, lub z takimi, które obrały własny sposób opowiadania historii. Serie jak Fate lub mangi pokroju Berserka przyciągają do siebie ludzi na całym świecie, ich ciężki klimat, dorosła i inteligentna fabuła współgrająca z przepełnionymi akcją i przemocą walkami, zdecydowanie spełniają swoje zadanie. Luźne komedie, obyczajówki najczęściej określane jako Slice of Life również, rodzą niekiedy naprawdę udane produkcje jednak, najczęściej ich sukces trwa przez bardzo krótki czas.
Co jednak zrobić z anime, które cukierkowa oprawa graficzna razi po oczach niczym naładowany uranem billboard zaś jego fabuła zaskoczy nas swoim poziomem, i nawet po zakończeniu pozostawi nas w głębokiej konsternacji? Na taką przygodę zabierze nas Flip Flappers, urocza animacja o Coconie, młodej uczennicy której los, w niewytłumaczony sposób splata się z Papiką, oderwaną od świata nastolatką, która ma dla Cocony nietypowe wiadomości. Młode dziewczyny muszą pomóc, bliżej nieokreślonej organizacji zebrać kryształy, od których może zależeć los świata, zaś same przedmioty, znajdują się w innych wymiarach.
Brzmi dziwnie? To dopiero początek tej zwariowanej opowieści.
Flip Flappers to kolejna już seria która postanowiła wyśmiać dobrze znany gatunki anime, jednocześnie obdarowując nas nietypową fabułę, która przynajmniej kilka, jeżeli nie kilkanaście razy zaskoczy widza. Horror, Magical Girls, życie w murach szkoły, masa scen wyjętych żywcem z najbardziej znanych shoujo, i oczywiście, pokonywanie Głównych Złych to tutaj codzienność lecz, sam absurd zaczyna się zaraz po poznaniu zadania, jakie przydzielono dwójce bohaterek.
Maniakalny mechanik, młoda dziewczyna służąca pomocą (posiadająca najpewniej najwięcej oleju w głowie) oraz tajemniczy mężczyzna w okularach, można by rzec, że Cocona i Papika nie wygrały na loterii, w kwestii swojego pracodawcy. Z takiego, czy innego powodu dziewczyny przyjmują ofertę wspomnianych ludzi i za pomocą dziwnej maszyny, jeszcze dziwniejszej mocy która wymaga silnej więzi między bohaterkami, przenoszą się one do pierwszej alternatywnej krainy w celu zdobycia bliżej nie określonego kryształu.

Abstrakcyjne krajobrazy, dziwaczne stworzenia, setki barw i mącących w głowie scen, obce światy potrafią zrobić wrażenie na widzu jednak, nawet po tak potężnej dawce nowości, fana czeka jeszcze sporo przyjemności. Pełną zabawę z oglądania kolejnych to odcinków, będziemy czerpać dopiero po przyzwoitym obeznaniem z najbardziej znanymi gatunkami i gagami pochodzącymi z japońskiej animacji. Wspomniane horrory, przemiany naszych bohaterek, czy sceny podczas odpoczynku w zwyczajnej szkole, wprawne oko dostrzeże tu sporo odwołań do najbardziej znanych serii a niektóre z nich, będą żywcem wyjęte z innych anime. Zagłębiając się w coraz dalsze fragmenty fabuły, odkrywamy misterne powiązania między praktycznie każdą, ujrzaną akcją oraz prawdziwe oblicze naszych ulubionych postaci.
Nie zabraknie również co nieco spokojniejszych scen, szkolnych problemów i utarczek z nieustępującą nudą w czasie lekcji. Poznamy grupę przyjaciółek Cocony oraz sprawiającą wrażenie lekko oderwanej od świata malarkę. Czy przesadą byłoby napisanie, że nawet bardzo przyjazne, zielone króliczko-coś, wprawi nas w niemałe zaskoczenie?
Flip Flappers było sporym zaskoczeniem, pomimo że po zwiastunach i grafice w nich przedstawionej wiedziałam, że będzie to seria albo wesoła, albo specyficzna, to nie spodziewałem się aż tak ogromnego oderwania się od świata i standardów.  Chociaż początkowe, nieco mozolne odcinki potrafiły miejscami przynudzić ze względu na powolne prowadzenie akcji, na rzecz przedstawienia postaci, to już po paru epizodach wsiąkłem w show w całej swojej okazałości.
Masa komediowych wstawek, ukazywane w pokrętnej formie tajemnice i budujące się między postaciami relacje będą budować dobre imię tego anime przez cały czas. Nie zabraknie nam również, masy walk z stworzeniami zamieszkującymi odwiedzane światy oraz pojedynków z złoczyńcami, a takich nie brakuje.  Zarówno w zwykłym świecie, jak i w "Pure Illusion", czyli wspomnianych światach fantazji, wiele scen i obrazów jest przedstawionych skromnie, zmuszając nas do samodzielnej interpretacji oraz domyślania się, czy to co widzieliśmy, aby na pewno miało tam być.
Magią tej serii jest, jak szybko osoba oglądająca przyzwyczaja się do niezrozumiałej i wyjątkowo ubogaconej scenerii, oraz z jaką dozą sympatii przywiązuje się ona do postaci, nawet/a zwłaszcza drugoplanowych.

Cocona jest przykładem typowej introwertyczki która nie przywiązuje zbytniej uwagi do relacji międzyludzkich. Najbliższą dla niej osobą jest jej babcia, którą opiekuje się nią, i stara się zapewnić wnuczce jak najlepsze życie, którego nie będzie żałować. Opiekuńcza i obdarzona ogromnym sercem staruszka niejednokrotnie będzie psychicznym wsparciem dla zagubionej dziewczyny. Specyficzna bohaterka spotka podczas podróży do obcych światów, obrazy wspomnień ze swojego dzieciństwa, oraz ich wynaturzone wersje, koszmary będące abominacją ciepłych wydarzeń z przeszłości, i chcąc wyjść z Pure Illusion, dziewczyna będzie musiała im stawić czoło.
Papika jest całkowitym przeciwieństwem zamkniętej w sobie i nieufnej przyjaciółki. Wesoła, nieostrożna i wyjątkowo ciekawska, dziewczyna mieszkająca w nieznanej światu kryjówce od samego początku wykazuje dużą sympatię względem nowo poznanej Cocony. Podczas oglądania kolejnych zmagań w przeróżnych światach które razem przemierzają, możemy sobie zadać pytanie: Dlaczego akurat Cocona stała się towarzyszką Papiki oraz, co ona ma wspólnego z całą organizacją. Na szczęście, na wszystko znajdzie się odpowiedź...
W wyjątkowy sposób zadbano również o postacie drugoplanowe, a raczej "prawie pierwszoplanowe" jak powinno się je nazywać, gdzieś od połowy serii. Żaden bohater poboczny nie jest typowych zapychaczem wypowiadającym maksymalnie 5 zdań, każda postać ma coś do zaoferowania i z biegiem czasu odkrywamy ich niekiedy mroczną przeszłość, oraz uczucia jakie w sobie noszą. Są również i postacie nie zmieniające się zbytnio przez większość serii, co jednak nie wyklucza ich ważnej roli w tym anime. Na osobną pochwałę zasługuje zespół Dr. Salta jak i sam tajemniczy jegomość który wraz z poznaniem historii bohaterów, mocno zaskoczy widzów swoją rolą w Flip Flappers.
Kreska w tej animacji, pełna przeróżnych kolorów i ich odcieni, mocno przerysowane postacie i ostre kontury. Nawet same grafiki miejsc i postaci były stylizowane w taki sposób, aby przywołać wspomnienia z parodiowanych serii. Dostajemy również bardzo schludne i widowiskowe sceny walk, zaś pomysł dzięki któremu narysowano krainy z Pure Illusion zasługuje na całkiem osobny temat.
Na ogół animacja jest wyjątkowo płynna, chociaż podczas kilku scen możemy dostrzec zgrzyty, zwłaszcza gdy w czasie walki robi się naprawdę gorąco. Zadbana również, aby każda postać była rozpoznawalna z odległości kilku kilometrów, każda persona ma swój własny, niepowtarzalny styl z którym się utożsamia. Obserwowanie podróży przez naprawdę zróżnicowane miejsca, od świecącego neonami, wyjętego z Science-Fiction miasta, po opustoszałą pustynię, z tak zręcznie wpasowaną grafiką było czystą przyjemnością.
Warto wspomnieć także o ruchu, i nie ma tu na myśli tylko i wyłącznie czynności wykonywanych przez postacie, czy jakiegoś prostego potrząsania koroną drzew...  Każda najmniejsza akcja wykonywana przez część ciała bohaterek i bohaterów jest zauważalna co tylko jeszcze bardziej pozwala wsiąknąć w Flip Flappers.

Pomijając bezdyskusyjnie jeden z najlepszych, jeżeli nie najlepszy ending sezonu, cała oprawa muzyczna jest na bardzo wysokim poziomie. Klimatyczne utwory, spokojna muzyka towarzysząca przez całą serię tylko jeszcze bardziej uprzyjemnia zabawę.
Flip Flappers było najprzyjemniejszym zaskoczeniem sezonu w którym zostało wypuszczone. Świetnie napisane postacie które dostały uroczą i klimatyczną grafikę zapewnią nam kilka godzin naprawdę solidnej przyjemności. Nie zabraknie tu wzruszających scen które, zwłaszcza po kilku odcinkach, chwycą nas za serce, na szczęście na ratunek leci cała reszta animacji gdzie podczas oglądania, niejednokrotnie wybuchniemy zdrowym śmiechem.
Polecam to anime każdemu fanowi fantasy, komedii czy po prostu, dobrze napisanej historii i jeżeli tylko możecie poświęcić kilka godzin na pierwszą połowę tejże serii, zapewniam że wsiąkniecie w nią po całości.







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...